Tenzi Silkok GT | Recenzja

Tenzi Silkok GT

Tenzi Silkok GT

Dzisiaj recenzja Tenzi Silkok GT. Budżetowego preparatu służącego do czyszczenia i pielęgnacji kokpitu oraz pozostałych plastikowych elementów wnętrza samochodu. Lubię testować różne produkty służące do tego celu, ponieważ uwielbiam mieć idealnie czyste wnętrze mojego auta. Zdecydowanie poprawia się dla mnie wtedy komfort jazdy 🙂

W kwestii preparatów służących do pielęgnacji wnętrza, moje wymagania są dość wysokie i muszę się przyznać, że nie oczekiwałem od Tenzi Silkok GT żadnych fajerwerków ale okazało się, że jest to świetny produkt!

Według moich preferencji dobry produkt powinien charakteryzować się kilkoma cechami. Na pewno jedną z najistotniejszych jest to, żeby powierzchnia po zastosowaniu danego środka nie była tłusta, lepka i żeby nie pozostawały na niej odciski i inne ślady. Tutaj Tenzi Silkok GT pokazuje klasę!

Po zastosowaniu tego preparatu powierzchnia nabiera ładnego naturalnego satynowego wykończenia (uwaga! producent ma w ofercie 2 rodzaje Tenzi Silkok GT, dające półmatowe i matowe wykończenie, w recenzji opisuje środek dający efekt półmatu). Elementy zyskują także poprawę koloru, który po zastosowaniu preparatu staje się nieco ciemniejszy i bardziej nasycony. Osoby oczekujące mocnego przyciemnienia i większego efektu WooW, będą musiały poszukać innego produktu, bo tutaj tych cech nie ma. Jest za to rzetelnie i naturalnie wykonana robota. Jak dla mnie bomba, bo gdy masz elementy wnętrza nie wyblakłe i utrzymane w nienagannym stanie, to właściwie niczego innego nie potrzebujesz, chyba że lubisz Hi-Glose.

Produktem świetnie się pracuje, nie maże się i nie pozostawia smug. Na duży plus zaliczam również to, że na powierzchni nie robią się żadne plamy. Odkryłem tą cechę podczas testów, gdy zaskoczyła mnie ulewa i duże krople deszczu dostały się na przetartą nim powierzchnię, która po wyschnięciu okazała się bez plam.

Producent opisuje również środek jako czyszczący, jednak ja preferuje do tego celu używanie dedykowanego środka typu APC.

 

Poniżej galeria zdjęć pokazująca zastosowanie i działanie Tenzi Silkok GT:

 

Podsumowanie: 

Tenzi Silkok GT, to według mnie bardzo udany produkt, który cechuje się rewelacyjnym stosunkiem jakość-cena. Bez taniego efekciarstwa. Dla osób, które nie chcą przepłacać i potrzebują wydajnego 2 w 1 (mycie-pielęgnacja).

 

Odwiedź Nasz kanał YouTube krolpolysku
Odwiedź również, Nasz Facebook FanPage – http://www.facebook.com/krolpolysku/

 

Plusy: 

  • naturalne satynowe wykończenie (wersja półmat)
  • brak plam na powierzchni
  • nie tworzy smug podczas aplikacji
  • powierzchnia po aplikacji nie jest tłusta i lepka
  • wydajność
  • dobry atomizer
  • rewelacyjny stosunek jakość-cena
  • neutralny zapach

 

Minusy:

  • brak

Napisana przeze mnie recenzja jest moją subiektywną oceną, na podstawie zgromadzonych doświadczeń i osobistych preferencji.Twoja ocena może odbiegać od mojej.Nikt mi nie płaci za pisanie artykułów. Oczywiście zachęcam do komentowania, pytań i konstruktywnego feedback-u.

 

Tagi: Tenzi Silkok GT, czyszczenie kokpitu, auto detailing wroclaw, auto detailing, tenzi, pielęgnacja wnętrza samochodu, detailing, środek do czyszczenia kokpitu, pięlęgnacja kokpitu

2 Comments

  • SzopPracz Poznań| 13 listopada, 2017 at 4:39 pm Odpowiedz

    Moja wieloletnia historia ze środkami do czyszczenia kokpitu skończyła się z dniem zakupu pierwszej myjki parowej. Od małolata co sobotę pucowało się auto zarówno zewnątrz jak i wewnątrz. Przez lata czyściłem kokpity rożnymi środkami w zależności od wnętrza samochodu, jak matowe to matowe jak błyszczące to błyszczące. Zawsze święcie przekonany, że kokpit jest czysty i można z niego jeść 🙂 Gdy kupiłem myjkę parową, miałem auto z beżową tapicerką i dywanem ale z czarnym kokpitem. gdy zacząłem czyścić kokpit parą nie zauważyłem jak ściekają z niego nakładane przez kilka lat środki „czyszczące” na beżowy dywanik. Syfu który ściekł z kokpitu nie dało się już doprać ani parą ani ekstraktorem ani w pralce :/ od tego czasu nie nakładam nic na kokpity i części plastikowe tylko ekologicznie i sterylnie czyszczę parą i wycieram dobrą fibrą do sucha.

    • krolpolysku| 14 listopada, 2017 at 11:50 am Odpowiedz

      To co opisujesz bierze sie z tego, że mylimy lub jestesmy przez producentów wprowadzani w bląd, produkty do czyszczenia z tzw. dresingami.
      Poprawny proces czyszczenia kokpitu polega na dokładnym czyszczeniu za pomocą środka typu APC(moze byc myjka parowa), a dopiero w kolejnym etapie nakładamy produkty pielegnacyjne, nadające powierzchni pożądane wykończenie i zabezpieczenie w postaci filtrów UV.
      Trzeba o tym pamiętać! 🙂
      W nowym samochodzie, gdzie są nie zniszczone materiały, mozna poprzestac na samym czyszczeniu, wtedy powierzchnia bedzie czysta i bedzie dobrze wyglądała, ewentualnie nałożyć delikatny preparat z filtrami uv, zwłaszcza na kokpit.
      W przypadku starszych samochodów, gdzie materiały sa wyblakłe lub poprostu gdy chcemy podbić Look, najpierw czyscimy, a nastepnie nakładamy dobry dresing.
      Oczywiście przy kolejnym podejsciu również zaczynamy od czyszczenia APC, a nastepnie wedle gustu i potrzeby wykańczamy powierzchnie dresingiem.
      Tenzi w opisie podał, że preparat jest czyszczaco-pielegnacyjny, ale warto zastosowac sie do mojej rady i wczesniej wyczyścić pow. APC.
      Myjki parowe są OK, tylko wymagają wiecej nakładu finansowego, który nie każdy jest w stanie ponieść.
      Pozdrawiam.Król Połysku.

Leave comments

Your email address will not be published.*



You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

Back to top